Oczyszczanie i matowienie czyli moja codzienna pielęgnacja cery trądzikowej.

Od jakiegoś czasu zmagam się z tłustą i trądzikową cerą. Wcześniej nawet nie zdawałam sobie sprawy jakie to utrapienie - świecąca się buzia, ciągle powstające czerwone krostki i zaskórniki. W pewnym momencie, tak mi się przetłuszczała buzia, że jak jej dotknęłam to potem zostawiałam tłuste ślady na róznych przedmiotach. Najgorzej było oczywiście latem. Wtedy stwierdziłam, że muszę sięgnąć po cos mocniejszego niż moje dotychczasowe kosmetyki do cery mieszanej.

Rozpoczęłam więc przeszukiwanie internetu czyli Wizazu na temat najlepiej sprawdzających się kosmetyków i suplementów, które pomogłyby mi z moim problemem. Zależało mi na pełnej pielęgnacji zaczynając od oczyszczania aż po wykończenie makijażu.

Jeśłi chodzi o pielęgnację takiej cery jestem zupełnie niedoświadczona, ponieważ nawet jako nastolatka nie miałam takich problemów. Zaczęłam więc od bardziej naturalnych i tańszych kosmetyków. Większość z nich kupiłam w polsce.

Pielęgnacja cery tłustej to trzy podstawowe kroki:

- Oczyszczanie
- Tonizowanie
- Nawilżanie

A potem matowienie twarzy czyli odpowiedni makijaż.




Moja codzienna rutyna, zaczyna się wieczorem po przyjściu z pracy. Pierwszą rzeczą jest wstępne oczyszczenie twarzy płynem micelarnym. Przez ostatni miesiąc używałam wody micelarnej Bourjois. Woda ta jest dla każdego rodzaju cery, bezzapachowa i bezalkoholowa. Byłam jej ciekawa od dawna, gdyż była ona KWC 2012. Okazała się jednak mało spektakularna do mojego rodzaju cery. Oczyszcza twarz ale nie radziła sobie z demakijażem oczu a zwlaszcza z tuszem (zwykłym, nie wodoodpornym). Poza tym uważam, że jest słobo wydajna i słabo skuteczna. Myślę, że nadaje się bardziej dla skóry wrażliwej lub normalnej.




Po zakończeniu tej wody, wróciłam do najlepszej dla mnie Biodermy Sebium H2O - płynu micelarnego do oczyszczania twarzy i zmywania makijażu, do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej. Tej wody używam od kilku lat i jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. W między czasie próbowałam kilku innych ale do tej wracam gdy tylko zatęsknię :) Ten płyn doskonale oczyszcza moją cerę i makijaż oczu. Radzi sobie z każdym tuszem, dokładnie oczyszcza (dlatego wcześniej, przy cerze mieszanej, nie musiałam używać toniku) i nie przesusza ani nie podrażnia skóry. Do tego jest niesamowicie wydajny i butla 500 ml starcza mi na jakies 3 miesiące jak nie więcej :) W zeszły poniedziałek rozpoczęłam nową butelkę, więc napiszę kiedy będzie mi się kończyła. 




Podczas kąpieli zaczynam podstawowe oczyszczenie twarzy mydłem siarkowym. Jest to antybakteryjne mydełko, które przeznaczone jest do pielęgnacji cery tłustej z tendencją do wyprysków i łojotoku. Mydełko dobrze się pieni i jest wydajne. Pachnie specyficznie ale mi ten zapach zupełnie nie przeszkadza. Po umyciu, twarz jest średnio ściągnięta i nie przesuszona. Czuję, że jest czysta i odtłuszczona.





Kolejnym krokiem jest tonizowanie twarzy. Przez ostatnie trzy miesiące używałam normalizującego toniku przeciwzmarszczkowego Yoskine, dla cery normalnej i mieszanej. Tonik jest przyjemny w stosowaniu, ma ładny zapach, jest wydajny, oczyszcza i tonizuje. Nie podrażnia skóry, nie powoduje ściągnięcia i uczucia wysuszenia. Trochę denerwowało opakowanie i wydobycie produktu. W prawdzie pompka jest bardzo wygodna ale po naciśnięciu jej produkt rozpryskiwal sie na boki. Tak jakby jedno nacisnięcie powodowało duże cisnienie i produkt wydobywał sie dość mocno. Nie wiem za bardzo jak to dokładnie wyjaśnić :) w każdym razie, jest to jedyny minus. Nie wiem czy faktycznie działa przeciwzmarszczkowo. Nie mam wyraźnych zmarszczek więc nie mogę nic na ten temat powiedzieć. Jest to mój pierwszy tonik od bardzo dawna i jak na pierwszy tonik sprawdził się dobrze ale nie mogę powiedzieć, że był nadzwyczajny. Tak więc, zaraz po tym, sprawdzę coś innego.




Następnie nakładam krem na noc, który jest nawilżający i kojący zmęczoną skórę. Przez jakieś dwa miesiące nakładałam na noc Organiczne Serum do twarzy do lat 35 z serii Receptury Babci Agafii, polecany przez Alinkę z YT. Serum ma właściwości nawilżające i odżywcze dla skóry. Stosowałam go mając nadzieję na  widoczne efekty poprawy stanu mojej skóry. Był to mój pierwszy kosmetyk tego typu i pierwszy raz miałam okazję wypróbować kosmetyku z pipetą.Uważam, że nie do końca jest to wygodny i sprawny sposób. Po ok miesiącu stosowania miałam go już trochę dość. Zapychał moje pory, skóra była tłusta i w żaden sposób nie odczułam jakiejkolwiek poprawy jej stanu. Nawet nie próbowałam nakładać jeszcze na to jakiegoś kremu, gdyś rano byłam wystarczająco tłusta. Być może to był błąd, jednak nie wiem czy kiedykolwiek wrócę do tego kosmetyku i spróbuję tej opcji. Nie wiem jak do cery suchej lub normalnej, ale do tłustej na pewno sie nie nadaje.



Po zaprzestaniu używania tego serum, zaczęłam nakładać krem Czaga - balsam z czarnej huby brzozowej. Ma on w składzie naturalne składniki, które mają działanie nawilżające, ściągające i łagodzące skórę i jest on przeznaczony do skóry z problemami podatnej na wypryski i trądzik. Stosowałam go na noc, gdyż ma on konsystencję dość tłustą i nie ma żadnej ochrony. Niestety ten kremik nie robił zupelnie nic. Skóra rano była tłusta i czasami wydawało mi się, że lekko mnie zapychał. Nie jestem pewna czy w odpowiedni sposób nawilżał moją skórę. Odstąpiłam więc od niego i pozostawiłam do czasu gdy cera zmieni mi się na mieszaną. Być może wtedy będzie lepiej się sprawdzał.



Po odstawieniu Czagi, zaczęłam nakładać nawilżające produkty do cery mieszanej i tłustej, które dostałam w pudełkach kosmetycznych Glossybox i Brichbox. W tej chwili jestem na końcówce kremu który opisywałam TU, czyli kremu Premae Harmony Balm. W prawdzie jest to krem na dzień, ale jest nawilżający i łagodzący i muszę napisać, że nieźle się sprawdza. Dostałam słoiczek z 10 ml produktu a używam go już drugi tydzień, co oznacza, że jest wydajny. Ładnie pachnie, nie ściąga i nie podrażnia. Rano czuję, że cera jest nawilżona ale nie przetłuszczona. 


W tygodniu wstaję około godziny 4:40. Nie mam zbyt dużo czasu na przygotowanie się, ale staram się zrobić wszystko co trzeba aby odpowiednio zadbać o skórę przez całym dniem poza domem. Pierwsze co robię, to myję buzię mydłem siarkowym. Potem znów używam toniku i odczekuję chwilę aż skóra dokładnie wyschnie. Kremem, jaki używam w celu zmatowienia skóry twarzy, jest  antybakteryjny matujący krem z serii Siarkowa Moc. Jest to kosmetyk do codziennej pielęgnacji cery tłustej z problemami trądzikowymi. Posiada aktywne składniki takie jak siarka, krzemian glinowo-magnezowy, tlenek cynku, masło shea, które pomagają w walce z trądzikiem, matują skórę i zapobiegają nadmiernenu wydzielaniu się sebum. Krem nie jest tłusty, pięknie pachnie i jest bardzo wydajny. Po jego użyciu czuję, że skóra jest zmatowiona, delikatnie napięta i gładka. Bardzo szybko się wchłania i dość długo utrzymuje efekt zmatowienia skóry. Jest dobra bazą pod makijaż. Nie przesusza skóry i ma naturalną ochronę UV. 




I na sam koniec - makijaż. Na krem siarkowy nakładam nie dużą ilość podkładu. Dostałam niedawno kilka próbek podkładów do cery mieszanej i tłustej Estee Lauder, więc ich właśnie używam. Nie przykładam specjalnie wagi do podkładów bo staram się ich uzywać jak najmniej, aczkolwiek szukam cały czas idealnego dla siebie. Ważniejszy w tej chwili jest dla mnie puder, bo on daje efekt finalny. Obecnie używam pudru sypkiego Inglot Stage Sport Studio. Jest to sypki puder matujący w kolorze 33. Nakładam go średnią ilość aby dobrze zmatowić buzię i zakryć niedoskonałości. Ten puder bardzo dobrze sie do tego nadaje. Kolor jest doskonale dopasowany i zrównuje się z kolorem mojej cery. Jest średnio wydajny ale  nie potrzeba dużej ilości na pokrycie całej twarzy. Matuje cerę na dość długi czas, potem w połowie dnia skóra delikatnie się zaczyna się błyszczeć ale nie aż do tego stopnia, żeby konieczne były poprawki. Czasami tylko wydaje mi się, że wieczorem już kompletnie znika z twarzy ale być może się mylę, albo po prostu w ciągu 11 godzin w pracy tyle razy dotykam  twarz, że sama go z niej ścieram :) W każdym razie, jestem z niego zadowolona.






Oprócz codziennej pielęgnacji pomóc nam mogą dodatkowe kosmetyki takie jak peeling i maseczki. Tak więc, mniej więcej co 3 dni używam peelingu oczyszczającego Clearskin pore penetrating Avon. Bardzo dobrze złuszcza naskórek i oczyszcza pory. Skóra, po jego użyciu jest delikatnie napięta i wyraźnie oczyszczona a także lepiej przyjmuje krem, którego użyję. Jest to produkt bardzo wydajny i na prawdę nie duża ilość jest potrzebna do oczyszczenia twarzy. Ma zapach lekko ziołowy a po nalożeniu na twarz daje efekt chłodzenia. Dobrze sprawdza się właśnie do cery tłustej.




Innym dodatkowym kosmetykiem pielęgnacyjnym są maseczki. Ja, jak na razie nie mogę wpaść w rutynę ich używania, ale ostatnio zaczęłam się do tego przykładać. Wiem, że aby zobaczyć efekty działania maseczek należy je stosować regularnie, z czym u mnie jest problem. Ale ostatnio zaczęłam się do tego bardziej przykładać i wypróbowałam dwie, specjalnie dla cery tłustej i trądzikowej.
Pierwszą z nich była maseczka oczyszczająca Ziaja, zglinką szarą. Opakowanie starczyło mi na trzy aplikacje, gdyż w instrukcji jest napisane aby nałożyć grubą warstwę. Po jej zmyciu nie czułam niczego specjalnego. Stosowałam ją podczas 3 weekendów z rzędu, więc może zbyt rzadko aby zauważyć jakąś skuteczność. Mam jednak jeszcze kilka opakowań, więc postaram się użyć jej regularnie, co 2-3 dni.





Drugą maseczką jest maseczka antytrądzikowa z siarką, kaolinem i glinką wulkaniczną z serii Siarkowa Moc. Maseczka składa się z dwóch opakowań i nakłada się jej niewielką ilość, więc jest wydajna i starcza na dłużej. Po jej nalożeniu zasycha i czuć ściagnięcie skóry. Po jej zmyciu, skóra jest napięta i oczyszczona a pory faktycznie jakby zmniejszone. Nie wysusza skóry zbyt mocno a także jej nie podrażnia. Użyłam jej dopiero dwa razy i efekty po jej użyciu zachęciły mnie użycia jej po raz kolejny.




Tak właśnie wygląda moja pielęgnacja od zewnątrz z tłustą cerą. Jest jeszcze pielęgnacja od wewnątrz, którą opiszę później.

A jak wy radzicie sobie ze swoją tłustą cerą? Znacie jakiś dobry podkład, który nie przesuszy mi skóry i dobrze zakryje niedoskonałości? Chętnie wypróbuję :)

Pozdrawiam !

Komentarze

Popularne posty