Mój pierwszy GLOSSYBOX UK
O GLOSSYBOX dowiedziałam się z YT. Jest to pudełko w którym znajduje się pięć mini kosmetyków najlepszych marek do pielęgnacji i makijażu. Ja zamówiłam z GLOSSYBOX.CO.UK .
Lutowe, różowe pudełko -walentynkowa edycja, przyszło w ładnym twardym kartonie. Po otwarciu znalazłam list powitalny z opisem wszystkich kosmetyków a także z propozycją pomalowania ust na walentynki.
Po rozwiązaniu różowej wstążeczki i odsłonięciu różowego papieru znalazłam znajdujące się w środku skarby :)
Po kolei:* MicaBella Blush Powder (brązer do policzków)
* MODELco Eyeshadow Duo (podwójna paletka cieni)
* Anatomicals Shower Body Cleanser (żel pod prysznic)
* HelenE Moisturising Lipstick (pomadka nawilżająca)
* Docteur Renaud Raspberry Soft Cream (malinowy delikatny krem do twarzy)
* Walentynkowy lizak serduszko :-)
Przed recenzją postarałam się przygotować jak najlepiej więc przeszukałam internet i znalazłam kilka informacji o każdym produkcie lub firmie.
1. MicaBella Blush Powder czyli mineralny puder/brązer do policzków, kolor MB-5 Terra Cotta. MicaBella produkuje kosmetyki z 100% naturalnych minerałów Miki (łyszczyki). Puder ten ma ochronę SPF 15, ma zapewniać idealne krycie pieknym kolorem. Produkt który otrzymałam ma 3g a w opisie Glossyboxa full size 9g produktu kosztuje
£34.95, o czym przekonałam się zaglądając na ich stronę micabella.co.uk

2. ModelCo Eyeshadow Duo Bronzed Goddess czyli podwójna paletka cieni w brązowych odcieniach Maledives & Jamaica. Paletka jest z lusterkiem i dwustronnym aplikatorem. Cienie to jasny brąz i jasny czekoladowy brąz. Firma ModelCo to firma z Australii, produkująca kosmetyki do makijażu, paznokci oraz samoopalacze. Paletka trzech cieni po 2,35g czyli full size kosztuje £18 i tak też informuje Glossybox. Więcej na stronie modelcocosmetics.com

3. Anatomicals Blooming Shower Body Cleanser czyli żel pod prysznic. Zapach rózy i jaśminu. Opakowanie 150 ml. Firma Anatomicals to firma angielska, której kosmetyki można dostać również w Polsce. Posiadają w ofercie produkty do mycia i pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, które nie zawierają parabenów, SLS i innych szcztucznych składników. Każde opakowanie ma ciekawy napis jako nazwę a strona internetowa www.anatomicals.net jest kolorowa i opisana na wesoło. Jest także polska strona. Za pełne opakowanie 300ml tego żelu zapłacimy £2.99, czyli nie £5 jak napisał Glossybox. W Polsce zapłacimy 10 zł.
4. Helen E Cosmetics Moisturising Lipstick - pomadka nawilżająca, kolor Cafe au lait (jasna kawa), pełny produkt 3,5g. Firma Helen E to kosmetyki do makijażu i paznokci. Za tę pomadkę, na stronie internetowej helen-e.com trzeba zapłacić £8.
5. Docteur Renaud Raspberry Soft Cream - delikatny krem nawilżający do twarzy. Opakowanie zawiera 30 ml kremu z ekstraktami z malin oraz fitoendorfinami, które mają poprawiać samopoczucie skóry. Krem zapewnie nawilżenie i miękkość, dla cery normalnej lub wysuszonej. Stosowanie na dzien lub na noc. Dr Renaud to francuski doktor, który tworzy kosmetyki do pielęgnacji urody, oparte na roslinach. Dokładne informacje na stronie polskiej drrenaud.pl/ lub też na stronie którą podaje Glossybox marksandspencer.com. W Polsce można zakupić te produkty w wybranych salonach kosmetycznych i SPA oraz w klinice kosmetycznej Dr Renaud. W UK dostępne są w sklepach Marks&Spencer. Za pełne opakowanie kremu czyli 50ml zapłacimy £25.
Uwielbiam niespodzianki i kosmetyki a Glossybox jest połączeniem tych dwórz rzeczy :) Jak na pierwszego mojego Glossyboxa jestem zadowolona. Spodobało mi się otrzymywanie takich kosmetyków, które chętnie wypróbuje a których nie kupiłabym ze względu na cenę lub na nieznajomość marki. Jestem zadowolona najbardziej z kremu i paletki cieni, gdyż do twarzy lubię używać dobrych kremów a cienie są w moich ulubionych kolorach :) Krem jest do cery normalnej lub suchej, a ja mam mieszaną, ale mogę go przecież stosować na noc jako dodatkowe nawilżenie. Z pomadkami mam problem, gdyś większoć które używałam wysuszały mi usta, ale może ta będzie lepsza. Żel pod prysznic jest przeciętny i jakoś nie specjalnie przepadam za zapachem różanym, ale chętnie sprawdze coś nowego. Puder w końcu otworzyłam i z tego co sprawdziłam nie jest taki ciemny jaki mi się wydawał. Sprawdzę go przy najbliższej okazji raczej jako brązer.
Filmik z recenzją tego pudełka TUTAJ a ja czekam teraz na kolejnego, marcowego Glossyboxa.









Komentarze
Prześlij komentarz
Dodaj swoją opinię