Moja Aerobiczna 6 Weidera - codzienne wrażenia
Postanowiłam sprawdzić w końcu sławną Aerobiczną Szóstkę Weidera.
Jest to zestaw ćwiczeń, tak zwanych brzuszków, które maja pomóc w ukształtowaniu płaskiego, umięśnionego brzucha. Ćwiczenia mają pomóc spalić tłuszczyk zalegający na brzuchu. Pisze się, że są to aerobowe ćwiczenia fitness, prawdopodobnie ze względu na regularne tempo i czas wykonywania tych ćwiczeń.
Na stronie www.a6w.pl przedstawia się harmonogram:
Ćwiczenie 1:
Leżymy na płaskim podłożu, ręce wzdłuż tułowia.
Unosimy na zmianę jedną nogę, tak aby w kolanie i biodrze zachować kąt 90 stopni, jednocześnie unosząc barki ale tak aby nie odrywać tułowia od podłoża.
Wytrzymujemy w tej pozycji około 3 sekund, zachowując maksymalne napięcie mięśni.
Możemy objąć dłońmi kolana ale nie przytrzymujemy.
Ćwiczenie 2:
W tym ćwiczeniu unosimy jednocześnie obie nogi. Przytrzymujemy ok. 3 s.
Ćwiczenie 3:
Ćwiczenie wykonujemy tak jak pierwsze, z tym, że splatamy ręce na karku.
Ćwiczenie 4:
Ćwiczenie wykonujemy analogicznie do drugiego, z tym, że splatamy ręce na karku.
Ćwiczenie 5:
W tym ćwiczeniu unosimy część barkową tułowia i utrzymując napięcie mięśni brzucha robimy "nożyce"(ja bym to nazwała bardziej rowerkiem). Ręce splatamy na karku.
Ćwiczenie 6:
W tym ćwiczeniu unosimy jednocześnie część barkową tułowia i obie wyprostowane nogi.
Przytrzymujemy 3 s.
Cykl trwa 6 tygodni, czyli 42 dni, w ciągu których stopniowo wzrasta ilość powtórzeń i ilość serii.
Z tego co widziałam w internecie, rezultaty są niezłe. Ja jednak chciałam przekonać się sama. Sprawdziłam już jak te ćwiczenia się wykonuje i czy będę w ogóle w stanie zacząć codzienny cykl i wiem, że nie należą do najłatwiejszych. Spróbuję jednak i mam nadzieję wytrzymać do końca. Do tego najlepiej zastosować jakąś niskotłuszczową dietę z posiłkami nie zapychającymi żołądka, bez napojów gazowanych i wzdymających produktów. No i oczywiście białko ;) Ja do tego stosuję balsam Ziaja, Rebuild Odbudowa Skóry, Masło do ciała 'Ukierunkowane ujędrnianie' codziennie wieczorem po umyciu na brzuch, uda i pośladki.
Po A6W robię jeszcze ćwiczenia na ujędrnienie pośladków.
Zaczynam ;-)
Dzień pierwszy:
Jedna seria, cześć powtórzeń
Okazuje się, że nie są to takie łatwe ćwiczenia. Miałam problemy z dokładnym ułożeniem nóg w pozycji 90 stopni, trzęsła mi się glowa i brzuch przy ostatnim ćwiczeniu. Problem miałam też trochę z odpowiednim oddychaniem, gdyż ćwiczenie powino się robic na wydechu. Po zakończeniu czułam napięcie brzucha przez jakiś czas. Jestem przekonana, że będę miała zakwasy, między inny i dlatego, że dawno nie poddawałam brzucha takich wysiłkom.
Dzień drugi:
Dwie serie, sześć powtórzeń
Pierwsza część ćwiczeń idzie mi całkiem dobrze, natomiast ostatnie ćwiczenie sprawia mi duży problem. Nie mogę wyprostować nóg, bolą mnie plecy, nie mogę kontrolować oddechu. Muszę koniecznie się skupić, wykonywać ćwiczenie spokojnie. Po wczorajszym dniu czuję zakwasy i przy każdym ćwiczeniu czuję lekki ból mięsni. Po skończeniu ćwiczeń czuję duże napięcie mięśni. Jednak dzięki temu wiem, że ćwiczenia te na pewno przyniosą niezłe wyniki.
Dzień trzeci:
Dwie serie, sześć powtórzeń
Nie czuję już tak bardzo zakwasów, za to czuję doskonale każde ćwiczenie, staram sie napinać mięśnie przy każdym ćwiczeniu aby było bardziej efektywne. Nadal nie mogę dobrze wyprostować nóg przy ostatnim ćwiczeniu. Sprawia mi dość dużo problemu.
Dzień czwarty:
Trzy serie, sześć powtórzeń
Dziś zwiększyła się ilość serii. Przy pierwszej wszystkie ćwiczenia wykonuję bez problemu. Nie czuję już zakwasów tak mocno jak wczoraj. Ostatnia seria i ostatnie ćwiczenie jest dla mnie na tyle trudne że wykonuję je nieprawidłowo i zaginam lekko nogi w kolanach i podtrzymuję je rękoma. Podczas drugiej serii zaczyna mnie boleć szyja. Po zakończeniu ćwiczeń czuję spore napięcie mięśni brzucha.
Dzień piąty:
Trzy serie, sześć powtórzeń
Nie czuję już zakwasów. Jednak przy drugiej serii boli mnie szyja przy wykonywaniu ćwiczeń. Niestety nie mogę prawidlowo wykonywać ostatniego ćwiczenia i nie wiem czy to się zmieni. Mimo wszystko chcę kontynuować.
Dzień szósty
Trzy serie, sześć powtórzeń
Myślałam, że z każdym dniem będzie mi łatwiej wykonywać ćwiczenia. Niestety jest coraz trudniej, nawet z ćwiczeniem czwartym w drugiej serii. Pierwsza seria wychodzi dobrze ale reszta już trudniej. Wciąż nie daję razy zrobi prawidłowo ostatniego ćwiczenia, a w ostatniej serii to już w ogóle bardzo ciężko. Dziś poczułam ból lędźwi, prawdopodobnie źle się ułożyłam lub też wynika to ze zmęczenia po całym dniu pracy.
Dzień siódmy
Trzy serie, osiem powtórzeń
Dziś dokładamy po dwa powtórzenia w każdym ćwiczeniu. Pierwsza seria idzie nieźle,ale kolejne sprawiają już coraz więcej trudności. Ostatnie ćwiczenie niestety jest dla mnie niewykonalne. Boli mnie miednica i nie daję rady nie trzymać nóg rękoma. Przy dużym wysiłku boli mnie szyja ale staram się nie skupiać na tym tylko na napięciu mięśni brzucha, choć i z tym jest czasem problem.
Dzień ósmy
Trzy serie, osiem powtórzeń.
Nie zmiennie najtrudniejsza trzecia seria. Zaczynam powątpiewać czy dam radę dotrwać do 15 dnia a co dopiero 42. Jednak postaram się wytrzymać jak najdłużej a motywuje mnie specyficzne spięcie mięśni brzucha po skończeniu ćwiczeń.
Dzień dziewiąty
Trzy serie, osiem powtórzeń
Dziś pierwszą serię zrobiłam najdokładniej jak mogłam, ale nastepne były już bardzo trudne. Ostatnia serie i powtórzenia ostatnich dwóch ćwiczeń robiłam z trochę dłuższymi przerwami. Z dnia na dzień coraz trudniej się zmotywować do ćwiczeń.
Dzień dziesiąty
Trzy serie, osiem powtórzeń
Dziś tak samo jak wczoraj, z tym że miałam większą motywację niż wczoraj :-)
Czy po 10 dniach widać jakieś efekty? Myślę, że na razie nie. Może troszkę, jak napnę mięśnie brzucha widać jakieś mini zarysy, ale być może mi się wydaje.
Dzień jedenasty
Trzy serie, dziesięć powtórzeń
Pierwsza seria wyszła bardzo dobrze ale dwie pozostałe słbiutko. Pomagałam sobie na wszelkie sposoby ale nie dałam rady wykonywać tych ostatnich ćwiczeń prawidłowo. 10 powtórzeń to już dużo zwłaszcza w połowie ćwiczeń. Na sam koniec doszedł ból lędźwi i w tym dniu ćwiczenia były na prawde udręką.
Dzień dwónasty
Trzy serie, dziesięć powtórzeń
Pierwsza seria idzie dobrze ale pozostałe coraz gorzej. Ostatnia to już w ogóle bardzo ciężko, ale stwierdziłam, że aby w ogóle ją wykonać będę robiła większe przerwy mięszy każdym ćwiczeniem. Na samym końcu myślę tylko żeby już skończyć. Mam nadzieje dotrwać choćby do dnia 20.
Dzień trzynasty
Trzy serie, dziesięć powtórzeń
Bez zmian jesli chodzi o to, że jest bardzo ciężko. Trzyma mnie przy tych ćwiczeniach chęć osiągnięcia jakichś wyników no i blog :)
Dzień czternasty
Trzy serie, dziesięć powtórzeń
Pierwsza seria wychodzi nieźle, choć ostatnie ćwiczenie i tak jest dla mnie niewykonalne, a 10 powtórzeń to już na pewno. Podczas drugiej serii porządnie czuję mięśnie brzucha, drugie i czwarte ćwiczenie jest bardzo trudne a przedostatnie i ostatnie prawie nie do wykonania. Boli mnie szyja podczas pierwszego i drugiego ćwiczenia. W połowie drugiej serii czuje, że jestem juz spocona i zmęczona. Trzecia seria jest dla mnie męczarnią więc robię troszkę dłuższą przerwę pomiędzy każdym ćwiczeniem. Pod koniec trzeciej serii jestem już zmęczona i czekam na koniec. Dziś już wiem, że nie dotrwam do końca. Nie dam rady. Ale spróbuję wytrzymać jak najdłużej.
Dzień piętnasty
Trzy serie, dwanaście powtórzeń
Niby dwa powtórzenia w każdej serii a są nie do zniesienia. Ostatnia seria jest katorgą, ból brzucha i szyji a także miednicy przy ostatnim ćwiczeniu jest na prawdę wyraźny. Ćwiczenia ostatniej serii zrobiłam z dłuższymi przerwami a po skończeniu ćwiczeń zrobiło mi się nie dobrze i musiałam odczekać parę minut aby wrócić do siebie. Dziś już wiem, że jeśli sytuacja powtórzy się jutro to muszę to zakończyć. Nie mogę pozwolić na takie efekty tych ćwiczeń. I tak już wiem, że 14 powtórzeń nie jestem w stanie zrobić. Ale poczekam do jutra, zobaczę jak się będę czuła.
Dzień szesnasty
Trzy serie, dwanaście powtórzeń
To ostatni dzień. Niestety nie dam rady robić tylu powtórzeń. Już podczas pierwszej serii bolaly mnie mięśnie brzucha a podczas ostatniej serii, na początku zrobiło mi się niedobrze i zakręciło mi się w głowie. Faktem jest, że byłam zmęczona po 11 godzinach pracy, ale to jednak już za dużo dla mnie.
Podsumowanie:
Ćwiczenia z pozoru proste, ale po kilku powtórzeniach okazują się wyczerpujące i trudne. Pierwsze ćwiczenie na rozgrzewkę, a dwa ostatnie najbardziej odczuwalne. Przy dwóch seriach czuć wyraźne ten specyficzny ból mięśni brzucha, przy każdym ćwiczeniu na innej wysokości brzucha. Jest to więc system działający na wszystkie partie mięśni brzucha. Jestem pewna tego, że przy regularnych, dokładnych ćwiczeniach, po 42 dniach można uzyskać świetne efekty. Jednak jest to ćwiczenie dla osób, które regularnie ćwiczą na siłowni lub fitness, no i oczywiście są na diecie.
W związku z tym, że po tych 16 dniach widzę drobne efekty, będę kontynuowała te ćwiczenia ale tylko dwie serie po 10 powtórzeń. Tyle jestem w stanie wykonać, bez żadnego problemu. Może po jakimś czasie dam rade zrobić więcej.
Jest to zestaw ćwiczeń, tak zwanych brzuszków, które maja pomóc w ukształtowaniu płaskiego, umięśnionego brzucha. Ćwiczenia mają pomóc spalić tłuszczyk zalegający na brzuchu. Pisze się, że są to aerobowe ćwiczenia fitness, prawdopodobnie ze względu na regularne tempo i czas wykonywania tych ćwiczeń.
Na stronie www.a6w.pl przedstawia się harmonogram:
Ćwiczenie 1:
Leżymy na płaskim podłożu, ręce wzdłuż tułowia.
Unosimy na zmianę jedną nogę, tak aby w kolanie i biodrze zachować kąt 90 stopni, jednocześnie unosząc barki ale tak aby nie odrywać tułowia od podłoża.
Wytrzymujemy w tej pozycji około 3 sekund, zachowując maksymalne napięcie mięśni.
Możemy objąć dłońmi kolana ale nie przytrzymujemy.
Ćwiczenie 2:
W tym ćwiczeniu unosimy jednocześnie obie nogi. Przytrzymujemy ok. 3 s.
Ćwiczenie 3:
Ćwiczenie wykonujemy tak jak pierwsze, z tym, że splatamy ręce na karku.
Ćwiczenie 4:
Ćwiczenie wykonujemy analogicznie do drugiego, z tym, że splatamy ręce na karku.
Ćwiczenie 5:
W tym ćwiczeniu unosimy część barkową tułowia i utrzymując napięcie mięśni brzucha robimy "nożyce"(ja bym to nazwała bardziej rowerkiem). Ręce splatamy na karku.
Ćwiczenie 6:
W tym ćwiczeniu unosimy jednocześnie część barkową tułowia i obie wyprostowane nogi.
Przytrzymujemy 3 s.
Cykl trwa 6 tygodni, czyli 42 dni, w ciągu których stopniowo wzrasta ilość powtórzeń i ilość serii.
źródło: http://www.6weidera.com/harmonogram.php
Z tego co widziałam w internecie, rezultaty są niezłe. Ja jednak chciałam przekonać się sama. Sprawdziłam już jak te ćwiczenia się wykonuje i czy będę w ogóle w stanie zacząć codzienny cykl i wiem, że nie należą do najłatwiejszych. Spróbuję jednak i mam nadzieję wytrzymać do końca. Do tego najlepiej zastosować jakąś niskotłuszczową dietę z posiłkami nie zapychającymi żołądka, bez napojów gazowanych i wzdymających produktów. No i oczywiście białko ;) Ja do tego stosuję balsam Ziaja, Rebuild Odbudowa Skóry, Masło do ciała 'Ukierunkowane ujędrnianie' codziennie wieczorem po umyciu na brzuch, uda i pośladki.
Po A6W robię jeszcze ćwiczenia na ujędrnienie pośladków.
Zaczynam ;-)
Dzień pierwszy:
Jedna seria, cześć powtórzeń
Okazuje się, że nie są to takie łatwe ćwiczenia. Miałam problemy z dokładnym ułożeniem nóg w pozycji 90 stopni, trzęsła mi się glowa i brzuch przy ostatnim ćwiczeniu. Problem miałam też trochę z odpowiednim oddychaniem, gdyż ćwiczenie powino się robic na wydechu. Po zakończeniu czułam napięcie brzucha przez jakiś czas. Jestem przekonana, że będę miała zakwasy, między inny i dlatego, że dawno nie poddawałam brzucha takich wysiłkom.
Dzień drugi:
Dwie serie, sześć powtórzeń
Pierwsza część ćwiczeń idzie mi całkiem dobrze, natomiast ostatnie ćwiczenie sprawia mi duży problem. Nie mogę wyprostować nóg, bolą mnie plecy, nie mogę kontrolować oddechu. Muszę koniecznie się skupić, wykonywać ćwiczenie spokojnie. Po wczorajszym dniu czuję zakwasy i przy każdym ćwiczeniu czuję lekki ból mięsni. Po skończeniu ćwiczeń czuję duże napięcie mięśni. Jednak dzięki temu wiem, że ćwiczenia te na pewno przyniosą niezłe wyniki.
Dzień trzeci:
Dwie serie, sześć powtórzeń
Nie czuję już tak bardzo zakwasów, za to czuję doskonale każde ćwiczenie, staram sie napinać mięśnie przy każdym ćwiczeniu aby było bardziej efektywne. Nadal nie mogę dobrze wyprostować nóg przy ostatnim ćwiczeniu. Sprawia mi dość dużo problemu.
Dzień czwarty:
Trzy serie, sześć powtórzeń
Dziś zwiększyła się ilość serii. Przy pierwszej wszystkie ćwiczenia wykonuję bez problemu. Nie czuję już zakwasów tak mocno jak wczoraj. Ostatnia seria i ostatnie ćwiczenie jest dla mnie na tyle trudne że wykonuję je nieprawidłowo i zaginam lekko nogi w kolanach i podtrzymuję je rękoma. Podczas drugiej serii zaczyna mnie boleć szyja. Po zakończeniu ćwiczeń czuję spore napięcie mięśni brzucha.
Dzień piąty:
Trzy serie, sześć powtórzeń
Nie czuję już zakwasów. Jednak przy drugiej serii boli mnie szyja przy wykonywaniu ćwiczeń. Niestety nie mogę prawidlowo wykonywać ostatniego ćwiczenia i nie wiem czy to się zmieni. Mimo wszystko chcę kontynuować.
Dzień szósty
Trzy serie, sześć powtórzeń
Myślałam, że z każdym dniem będzie mi łatwiej wykonywać ćwiczenia. Niestety jest coraz trudniej, nawet z ćwiczeniem czwartym w drugiej serii. Pierwsza seria wychodzi dobrze ale reszta już trudniej. Wciąż nie daję razy zrobi prawidłowo ostatniego ćwiczenia, a w ostatniej serii to już w ogóle bardzo ciężko. Dziś poczułam ból lędźwi, prawdopodobnie źle się ułożyłam lub też wynika to ze zmęczenia po całym dniu pracy.
Dzień siódmy
Trzy serie, osiem powtórzeń
Dziś dokładamy po dwa powtórzenia w każdym ćwiczeniu. Pierwsza seria idzie nieźle,ale kolejne sprawiają już coraz więcej trudności. Ostatnie ćwiczenie niestety jest dla mnie niewykonalne. Boli mnie miednica i nie daję rady nie trzymać nóg rękoma. Przy dużym wysiłku boli mnie szyja ale staram się nie skupiać na tym tylko na napięciu mięśni brzucha, choć i z tym jest czasem problem.
Dzień ósmy
Trzy serie, osiem powtórzeń.
Nie zmiennie najtrudniejsza trzecia seria. Zaczynam powątpiewać czy dam radę dotrwać do 15 dnia a co dopiero 42. Jednak postaram się wytrzymać jak najdłużej a motywuje mnie specyficzne spięcie mięśni brzucha po skończeniu ćwiczeń.
Dzień dziewiąty
Trzy serie, osiem powtórzeń
Dziś pierwszą serię zrobiłam najdokładniej jak mogłam, ale nastepne były już bardzo trudne. Ostatnia serie i powtórzenia ostatnich dwóch ćwiczeń robiłam z trochę dłuższymi przerwami. Z dnia na dzień coraz trudniej się zmotywować do ćwiczeń.
Dzień dziesiąty
Trzy serie, osiem powtórzeń
Dziś tak samo jak wczoraj, z tym że miałam większą motywację niż wczoraj :-)
Czy po 10 dniach widać jakieś efekty? Myślę, że na razie nie. Może troszkę, jak napnę mięśnie brzucha widać jakieś mini zarysy, ale być może mi się wydaje.
Dzień jedenasty
Trzy serie, dziesięć powtórzeń
Pierwsza seria wyszła bardzo dobrze ale dwie pozostałe słbiutko. Pomagałam sobie na wszelkie sposoby ale nie dałam rady wykonywać tych ostatnich ćwiczeń prawidłowo. 10 powtórzeń to już dużo zwłaszcza w połowie ćwiczeń. Na sam koniec doszedł ból lędźwi i w tym dniu ćwiczenia były na prawde udręką.
Dzień dwónasty
Trzy serie, dziesięć powtórzeń
Pierwsza seria idzie dobrze ale pozostałe coraz gorzej. Ostatnia to już w ogóle bardzo ciężko, ale stwierdziłam, że aby w ogóle ją wykonać będę robiła większe przerwy mięszy każdym ćwiczeniem. Na samym końcu myślę tylko żeby już skończyć. Mam nadzieje dotrwać choćby do dnia 20.
Dzień trzynasty
Trzy serie, dziesięć powtórzeń
Bez zmian jesli chodzi o to, że jest bardzo ciężko. Trzyma mnie przy tych ćwiczeniach chęć osiągnięcia jakichś wyników no i blog :)
Dzień czternasty
Trzy serie, dziesięć powtórzeń
Pierwsza seria wychodzi nieźle, choć ostatnie ćwiczenie i tak jest dla mnie niewykonalne, a 10 powtórzeń to już na pewno. Podczas drugiej serii porządnie czuję mięśnie brzucha, drugie i czwarte ćwiczenie jest bardzo trudne a przedostatnie i ostatnie prawie nie do wykonania. Boli mnie szyja podczas pierwszego i drugiego ćwiczenia. W połowie drugiej serii czuje, że jestem juz spocona i zmęczona. Trzecia seria jest dla mnie męczarnią więc robię troszkę dłuższą przerwę pomiędzy każdym ćwiczeniem. Pod koniec trzeciej serii jestem już zmęczona i czekam na koniec. Dziś już wiem, że nie dotrwam do końca. Nie dam rady. Ale spróbuję wytrzymać jak najdłużej.
Dzień piętnasty
Trzy serie, dwanaście powtórzeń
Niby dwa powtórzenia w każdej serii a są nie do zniesienia. Ostatnia seria jest katorgą, ból brzucha i szyji a także miednicy przy ostatnim ćwiczeniu jest na prawdę wyraźny. Ćwiczenia ostatniej serii zrobiłam z dłuższymi przerwami a po skończeniu ćwiczeń zrobiło mi się nie dobrze i musiałam odczekać parę minut aby wrócić do siebie. Dziś już wiem, że jeśli sytuacja powtórzy się jutro to muszę to zakończyć. Nie mogę pozwolić na takie efekty tych ćwiczeń. I tak już wiem, że 14 powtórzeń nie jestem w stanie zrobić. Ale poczekam do jutra, zobaczę jak się będę czuła.
Dzień szesnasty
Trzy serie, dwanaście powtórzeń
To ostatni dzień. Niestety nie dam rady robić tylu powtórzeń. Już podczas pierwszej serii bolaly mnie mięśnie brzucha a podczas ostatniej serii, na początku zrobiło mi się niedobrze i zakręciło mi się w głowie. Faktem jest, że byłam zmęczona po 11 godzinach pracy, ale to jednak już za dużo dla mnie.
Podsumowanie:
Ćwiczenia z pozoru proste, ale po kilku powtórzeniach okazują się wyczerpujące i trudne. Pierwsze ćwiczenie na rozgrzewkę, a dwa ostatnie najbardziej odczuwalne. Przy dwóch seriach czuć wyraźne ten specyficzny ból mięśni brzucha, przy każdym ćwiczeniu na innej wysokości brzucha. Jest to więc system działający na wszystkie partie mięśni brzucha. Jestem pewna tego, że przy regularnych, dokładnych ćwiczeniach, po 42 dniach można uzyskać świetne efekty. Jednak jest to ćwiczenie dla osób, które regularnie ćwiczą na siłowni lub fitness, no i oczywiście są na diecie.
W związku z tym, że po tych 16 dniach widzę drobne efekty, będę kontynuowała te ćwiczenia ale tylko dwie serie po 10 powtórzeń. Tyle jestem w stanie wykonać, bez żadnego problemu. Może po jakimś czasie dam rade zrobić więcej.



Dobrze, że napisałaś, że to ćwiczenia dla osób, które już mają wyrobioną kondycję w jakimś stopniu. Cały pakiet może coś dać, ale tylko jeśli nie zabiera się za to amator, czyli ktoś z kompletnie zaniedbaną resztą partii ciała. 6 Weidera może naprawdę źle wpływać na kręgosłup, jeśli nie wyrobiło się choćby prostowników pleców.
OdpowiedzUsuńPowodzenia:)